Szukaj na tym blogu

niedziela, 28 maja 2017

Testowanie HEBE ze Streetcom:)

Hej:D Tak dawno mnie tu nie było, że już nawet nie pamiętałam jak tu wejść:D No może i nie ma się czym chwalić no ale niestety dzieciaki opanowały mój świat do tego stopnia, że znalezienie czasu na inne rzeczy prócz pracy, domu i właśnie dzieci graniczy z cudem. Inspiracją do tego aby tu zajrzeć była dla mnie paczuszka, która przyszła do mnie ostatnio w ramach testów ze strony Streetcom od "HEBE". Muszę się nią pochwalić ponieważ kosmetyki, które się w niej znalazły, przyniosły mi wiele radości:) A oto i ona:


Resztę dopiszę oczywiście po przetestowaniu kosmetyków.

Pozdrawiam:)

wtorek, 6 października 2015

Canpol buteleczka antykolkowa Haberman

Hej:) Myślałam, że siedząc w domu z dzieckiem będę miała teraz więcej czasu aby czasem coś naskrobać jednak chyba zapomniałam jak to jest;) Sęk w tym, że nie mam czasu teraz na nic bo mała w ciągu dnia niewiele pozwala zrobić a z kolei wieczorami jestem już tak zmęczona że marzę tylko o łóżku. Musiałam jednak znaleźć chwilkę aby opisać butelkę antykolkową Haberman od Canpol:) A wygląda ona (i jej opakowanie) tak:







Jak widać na zdjęciach cały jej urok polega na tym, że płyn, który wleje się do smoczka zostaje w nim i nie wraca do butelki. Jest to zabezpieczenie przed pojawiającymi się bąbelkami powietrza, które z kolei wywołują u maluszków kolki (jakoś tak to szło). Problem w tym, ze moje dziecko kolek nie miało a i z butelki pije rzadko aczkolwiek butelkę wypróbować trzeba było:) Opiszę ją więc tak jak ją widzę. 

Buteleczka z wyglądu niczego sobie. Od razu wygląda na taką z wyższej półki. No cena do najnizszych nie należy ale też nie jest zbyt wygórowana. Myślę, że jest dość przyzwoita jak za ulgę dla brzuszka dziecka. Na allegro większość około 27 zł. Posiada super szeroki otwór, dzięki czemu łatwo wlewa się płyny i nasypuje mleko. dzięki temu również gorąca woda wystygnie szybciej niż w zwykłych butelkach. Spora pojemność butelki sprawi, że dziecko na pewno poczuje się najedzone:) Minusem jest kształt smoczka. Duży, twardy i nie każde maleństwo go zaakceptuje. Tak było u mnie. Mała za nic nie mogła poradzić sobie z tym smoczkiem i musieliśmy z tej butelki jednak zrezygnować, mimo wszystkich jej wcześniej opisywanych zalet:(. No ale wszystko jest kwestią indywidualną. Pozdrawiam:)

Kampania Perlux ze STREETCOM!

Hej:) Po kilku latach oczekiwania w końcu udało załapać się do kampanii na Streetcom:) Jest to kampania Kapsułek Piorących 2 w 1 Perlux:)
Kampania całkiem ciekawa zwłaszcza, że pranie jest u nas na porządku dziennym:) A oto zdjęcia paczuszki, którą dostałam:
- Opakowanie pereł do prania materiałów kolorowych (16 sztuk)
- Opakowanie pereł do prania materiałów białych (24 sztuki)
- 15 opakowań po 2 sztuki pereł piorących do białego do rozdania dla znajomych

















A oto kilka zdjęć przedstawiających opis pereł piorących Perlux znajdujący się w książeczce dołączonej do zawartości pudełka:



Zdjęcia raczej średniej jakości ale taki niestety mam sprzęt;)


Mam nadzieję, że ktoś kto mocno chciał cokolwiek się doczytał.

Aby nie było że testy sobie przebimbałam postanowiłam sprawdzić efekty bawiąc się w robienie plam na białym materiale (tetra).  A tak to wyglądało:
Na białej tetrowej pieluszce zrobiłam plamy z tego co akurat miałam pod ręką, plus to co na pieluszce już było czyli żółte plamy po wycieraniu dziecka.
A oprócz tego:
- sok truskawkowy
- słodka papryka
- kawa
- herbata
i nie pamiętam (było coś jeszcze)
A teraz wrzucamy do pralki i ustawiamy najniższą temperaturę, tak dla lepszego efektu "WOW";)
Oczywiście kapsułka na dno pralki (jak to pisało w instrukcji) i startujemy:)



Efekty zaskoczyły mnie zupełnie. Nie wierzyłam że to możliwe. W tej temperaturze, wszystkie plamy (te mniej i bardziej zaschnięte) zniknęły :O  :
Na pewno wypróbuję jeszcze perełki Perlux z innymi plamami, których do tej pory nie udawało mi się usunąć innymi proszkami itp tj np kupki niemowlęce i plamy z krwi. Szkoda, że teraz nie miałam gdzie takich plamek znaleźć ale uważam to teraz za cel priorytetowy. Jeżeli z tym poradzą sobie równie dobrze, będa moim numerem jeden :) Z tymi plamami poradziły sobie bez moczenia, zapierania i innych czasochłonnych prac. Oby tak dalej:) Nie będę się rozpisywać bo mój maluszek pewnie zaraz wstanie a trochę rzeczy mam jeszcze do zrobienia. Pozdrawiam więc i osobom, które również dostały się do kampanii życzę przyjemnych testów a innych zachęcam do wypróbowania perełek na własną rękę:) Pozdrawiam:)

niedziela, 4 października 2015

Monte Snack czyli testy z TRND:)

Hej:) Tak się złożyło ostatnio, że miałam przyjemność uczestniczyć w testowaniu mlecznych kanapek Monte Snack:) Przyszła więc do mnie bardzo wyczekiwana zwłaszcza przez moje dzieci paczuszka:
a w paczuszce (lodówce) opakowanie Monte Snack (24 sztuki) do wypróbowania i podzielenia się ze znajomymi:) Kanapeczki przyszły zamrożone tak więc trzeba było troszkę poczekać co ani trochę się nie udało. Wszyscy rzucili się na zamrożone jeszcze kanapki. Najgorsza do rozgryzienia była więc całkiem twarda w środku czekolada jednak nikomu to jakoś nie przeszkadzało;) Drugie podejście wszyscy zrobili do cieplejszych już nieco kanapek:) Okazały się wtedy miękkie, przyjemne i super słodkie:) Za dużo tak więc się zjeść nie dało. Maksymalnie 2 kanapki i potrzeba zjedzenia słodyczy zaspokojona w zupełności. Co wyróżnia je wśród innych kanapek? Ta czekolada przez środek kanapki, której nie spotkałam jeszcze w żadnych innych tego typu przekąskach. Sugerowana cena 1,49 adekwatna jest do jakości aczkolwiek, przy tej cenie nie pozwoliłabym sobie na całe tak duże (24 sztuki) opakowanie, jednak od czasu do czasu można sięgnąć po 1-2 sztuki;) Kanapki szybko się rozeszły i każdemu smakowały:) Powędrowały również do szkoły na spróbowanie dla koleżanek:
Dlaczego z kredkami? Nie wiem:D Bo tak:D

Podsumowując: smaczna przekąska, wyróżniająca się na tle innych mlecznych kanapek

Ale niestety o ile samo testowanie przyjemnościa było to dodawanie opinii według przewodnika projektu już przyjemnością nie jest. Wymaganie zamieszczenia recenzji na podanych stronach jest niekiedy bardzo trudne lub wręcz niemożliwe a przy wypełnianiu raportu na stronie trnd należy podac link do recenzji. Tylko jak tą recenzję zamieścić?:/ i tu niestety wielka krecha dla TRND.

poniedziałek, 6 lipca 2015

Noble Health Provital Activ

Witam wszystkich:D Jakiś czas temu "ni z tąd ni z owąd" dostałam bardzo ciekawą wiadomość;)
A wiadomością tą była propozycja przetestowania bardzo fajnego suplementu diety od NobleHealth - Provital Activ. Na początku powiem szczerze zastanawiałam się nad tym ponieważ regularne przyjmowanie czegokolwiek na pewno nie jest moją mocną stroną a po drugie zbliżał się termin porodu więc miałam także wątpliwości czy będę  go mogła zażywać. Zaczęłam więc szukać informacji o jakichkolwiek przeciwwskazaniach. Jako, że takowych nie znalazłam postanowiłam spróbować. Przesyłkę dostałam bardzo szybko bo jakieś 2-3 dni później czego kompletnie się nie spodziewałam. A ponieważ wiedziałam że czeka mnie pobyt w szpitalu odłożyłam przyjmowanie ich na później. Po powrocie i w miarę dojściu do siebie czyli gdzieś po tygodniu zaczęłam brać tableteczki jeśli tak mogę je nazwać ponieważ do najmniejszych nie należą ale mimo to w połykaniu problemów nie sprawiają. Zapachem i smakiem też niestety nie zachęcają no ale przecież nie o o tu  chodzi;) A wyglądają dokładnie tak:
Pudełeczko z przodu
Zawartość opakowania

Opakowanie tabletek

Skład suplementu

Instrukcja obsługi;)


Zawartość opakowania
Opakowanie zawiera 120 tabletek co wystarcza na około 2 miesiące stosowania (według instrukcji 2 tabletki dziennie najlepiej rano). Zanim zaczęłam je stosować jeszcze raz przyjrzałam się dokładnie wszystkim składnikom tak aby na pewno nic nie szkodziło maleństwu. Nie stwierdziłam niczego złego. Wszystkie składniki są jak najbardziej naturalne więc wydaje mi się, że każdy może je przyjmować. Najbardziej spodobała mi się obecność popularnego teraz zielonego jęczmienia, który wspomaga odchudzanie.Zwłaszcza po ciąży jest to dla mnie dość przydane bo pomoże zwalczyć nadmiar kilogramów, które niestety mi doszły. Ucieszyła mnie perspektywa szybszego się ich pozbycia;)Według mnie suplement został bardzo fajnie skomponowany. Nie będę opisywać jakie funkcje spełnia jaki składnik ponieważ dokładnie zostało opisane to na opakowaniu (zdjęcie). Suplement pomaga w dostarczeniu organizmowi cennych witamin i składników, które wspomagają prawidłowe jego funkcjonowanie ( w tym: dobre samopoczucie, zmniejszenie zmęczenia, utrzymanie sprawności umysłowej, wspomaganie układu odpornościowego, usuwanie ubocznych produktów przemiany materii, wspomaganie utrzymania fizjologicznej równowagi żołądka). Czyli jak dla mnie jest to kompozycja idealna:) Nie dość, że pomaga przy zmęczeniu (a to bardzo daje się we znaki po tylu nieprzespanych nocach), podbudowuje trochę mój organizm to jeszcze może pomóc w walce ze zbędnymi kilogramami:) a te lecą w dół dosyć szybko bo to moja trzecia ciąża ale po wcześniejszych na pewno nie wyglądałam tak dobrze jak teraz w tak krótkim czasie mimo, że po każdej doszłam przy końcu do tej samej wagi;). A minął dopiero miesiąc. Jestem bardzo zadowolona. Nie wiem ile w tym jest zasługi suplementu ale jakaś część na pewno:) A co najlepsze tabletki podkrada mi również mąż gdy złapie go "gorszy dzień" w celu polepszenia samopoczucia:) Żal mi będzie gdy opakowanie się skończy chociaż powiem szczerze, że dla odmiany wypróbowałabym teraz czegoś innego również z tej firmy bo bardzo ciekawią mnie pozostałe ich produkty:)

Podsumowując: Czy na prawdę działa? W jakimś stopniu na pewno. Dostarcza organizmowi składników, które działają na niego w taki a nie inny sposób więc organizm obecność tych składników odczuć powinien;) Nie znam innego produktu, który ma takie połączenie składników a wydaje mi się że jest ono dobrane idealnie:) Bo kto nie chciałby czuć się dobrze psychicznie i fizycznie dzięki jednemu suplementowi??;)


Więcej o suplementach od NobleHealh poczytać można tutaj:)
A NobleHealth Provital Activ znaleźć można tutaj:D


Pozdrawiam:)

sobota, 13 czerwca 2015

Testy TRND i Zalando

Hej:) Jak niektórzy pewnie wiedzą ruszyły ostatnio testy trnd Zalando. Do testowania przeznaczony był zestaw :Bon upominkowy na 100 zł do sklepu Zalando.pl (pewnie większość osób zna go choćby z reklam) a także duża ilość bonów zniżkowych 20% i 15% do sklepu do rozdania znajomym.

A wyglądało to mniej więcej tak:




I skłamałabym tutaj, mówiąc, ze niespodzianka taka mnie nie ucieszyła bo 100 zł to dość sporo i co nieco można już kupić:). Zabrałam się więc do szukania jakiejś ciekawej zdobyczy. W 100 zł sie co prawda nie do końca zmiesciłam ale dla siebie zamówiłam torebeczkę a mąż dostał buty (już ich niestety nie pokażę bo były białe i szybko się zabrudziły;)). Torebeczkę pokazać jednak mogę;)

A oto ona:


Powiem szczerze. Sklep mi się nie spodobał. Z moich zakupów owszem, jestem zadowolona ale za swoje własne to raczej bym tam nie kupiła. Ceny nie zachęcają. O ile udało mi się upolować coś w miarę taniego to można to znaleźć tylko z wielkim uporem, bo żeby kupić jakąkolwiek bluzeczkę trzeba wydać od 50 zł wzwyż a potem i tak nie wiadomo co tak na prawdę przyjdzie. Niby fakt wysyłka i zwrot sa darmowe i to duży plus to zabawa w zwroty mi sie nie widzi. Modelki na zdjęciach paskudne (nie wysilili się, a może to celowe zagranie). Sklep przereklamowany. Wysyłka w miarę szybko chociaż dostałam wiadomość, ze nastąpi opóźnienie to paczkę dostałam w niecały tydzień (w tym sobota i niedziela). Ja raczej nie zrobię tam więcej zakupów ale bonami zniżkowymi podzielić się mogę:) Niech by komuś posłużyły:) Chętni pisać pod postem:) Pozdrawiam:)

piątek, 29 maja 2015

Paczka Ambasadorki od Rekomenduj.to

Hej:) W związku z tym, że teraz na pewno co najmniej kilka miesięcy posiedzę w domku postaram się bywać tu częściej ( w zależności od materiałów jakie uda mi się nazbierać aby móc o czymś pisać;)) Na początek paczka Ambasadorki Winiary od Rekomenduj.to :D

A oto jej zawartość:



To z czego jestem chyba najbardziej ucieszona to doniczka i nasionka:D Tego się nie spodziewałam. Pomysł świetny:)


Przepisy na chłodniki z wykorzystaniem chłodników Winiary:D Trzeba będzie wypróbować.


No i w końcu Chłodniki Winiary:) Powiem szczerze. Jestem nastawiona bardzo sceptycznie ponieważ w życiu nie jadłam chłodników. Boję się spróbować;) Do przygotowania potrzebują jednak jogurtu więc na pewno zrobię gdy tylko takowy zakupię;) A co tam. Raz się żyje;) A... no i na pewno wiele z nich pójdzie do nowych właścicieli co bym się za bardzo nie przejadła bo co za dużo to też niezdrowo;)


Pozdrawiam:)