Taa.... ostatni post jeszcze parę dni przed grudniem. Jak to wtedy delikatnie narzekałam że nie jestem przyzwyczajona do siedzenia w domu. Tak to prawda jednak grudzień był dla mnie bardzo pracowitym miesiącem ale wraz z jego końcem znowu ugrzązłam w czterech ścianach. I choć pracy intensywne poszukiwania trwają to bez żadnych efektów niestety. I teraz pojawia się pytanie.. Co dalej? Co dalej z moim życiem. Bo bez pracy źle ale cóź jak jej nie ma. A tak bardzo odzwyczaiłam się od komputerowego świata, który kiedyś całą mnie pochłaniał. I jak tu do niego powrócić? Jak już kiedyś gdzieś wspomniałam, dla mnie powrót często oznacza pewnego rodzaju porażkę, dlatego też ciężko jest znów siedzieć w domu gdy kłębią się w głowie ciągłe myśli.. Co dalej? Co dalej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz